Poszukiwany Grzegorz Borys miał ranę postrzałową głowy
Na to mają wskazywać obrażenia, bo broń nie została jeszcze odnaleziona. Na wtorek, na godz. 10, zaplanowana była sekcja zwłok.
"Na głowie Grzegorza Borysa ujawniono ranę postrzałową" - powiedział nieoficjalnie PAP śledczy zaangażowany w poszukiwania 44-latka.
Według informatora PAP, mężczyzna prawdopodobnie przed śmiercią wszedł do wody i postrzelił się z broni czarnoprochowej. Na to miały wskazywać obrażenia. "Kula nie przeszła bowiem na wylot" - doprecyzował
Wiadomo też, że Żandarmeria Wojskowa nie znalazła jeszcze broni, której miał użyć Grzegorz Borys.
Na wtorek, na godz. 10, w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku zaplanowano sekcję zwłok mężczyzny. Wykaże przyczyny śmierci.
O ranie postrzałowej głowy jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska.
Ciało Grzegorza Borysa wyłowiono w poniedziałek ze zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni. Mężczyzna był poszukiwany przez służby od 20 października, kiedy w jego mieszkaniu znaleziono ciało 6-letniego syna.(PAP)
pm/ ok/ maak/